czwartek, 26 lutego 2015

Peach day - makijaż wykonany cieniami Makeup Geek

Nie do wiary, że czekałam z wystawieniem tego makijażu tyle czasu. Zrobiłam go jakoś na początku lutego ale nie było okazji aby wpleść go pomiędzy posty. Z uwagi, że dawno nic nie wystawiałam nowego - dziś jest jego debiut.

Makijaż jest wykonany totalnie w ciepłych tonacjach o matowych wykończeniach. Było to dla mnie wielką odmianą, ponieważ przeważnie tak się nie maluje. Jakiś mały, choćby minimalny błysk na oku jest u mnie mile widziany :-) 

Brzoskwiniowy makijaż dzienny

Całość utrzymana jest w brązach, główną rolę gra przepiękny cień peach smoothie - soczysty jasny brzoskwiniowy cień.

Peach makeup

Makijaż naprawdę przypadł mi do gustu i czułam się w nim świetnie. Chyba jeszcze nie raz zagości na moich oczach.

Peach day makeup

Usta:
NYC Cityproof twistable INTENSE LIP COLOR - po prostu kredka do ust - 050 Park Slope Peach

Policzki:
Bronzer Miss sporty - 020 Hawaiian Hula
Róż Essence Silky touch blush - 30 secret it-girl

Poszczególnie cienie których użyłam i ich zdjęcia znajdziecie TU<--- Jeżeli makijaż wam się spodobał, możecie również na stronie oddać na niego serduszko :) Dzięki!

Do następnego! :-) 

piątek, 13 lutego 2015

Wieczorowy makijaż na walentynki - Zoeva - Valentines Day

Tak jak obiecałam, przygotowałam wam drugą wersję makijażu na walentynki - tym razem wieczorowa. Myśląc nad projektem, chciałam uzyskać również coś uniwersalnego, pasującego do każdej tęczówki. Skupiłam się tylko na paletach firmy Zoeva, w których były akurat wszystkie kolory które potrzebowałam. 

Moją propozycję dzienną makijażu na walentynki możecie zobaczyć TU<---(klik).

Nie przedłużając, poniżej przedstawiam to co zmalowałam:

Wieczorowy makijaż na walentynki

Makijaż jest połączeniem szarości, różu i malinowej czerwieni.

Wieczorowy makijaż na walentynki

Kolory których użyłam:


Naturally Yours - PURE - na cały łuk brwiowy od załamania powieki aż po brwi.
 Rodeo Belle - BANG BANG - zaznaczyłam nim załamanie powieki lekko już rozcierając.

 Rodeo Belle - CACTUS FLOWER - roztarłam nim cień powyżej.
Rodeo Belle - SMOKING GUN - jest to metaliczny ciemny stalowy szary cień, wyszedł taki sam jak poniższy silver disc, jednak jest zdecydowanie ciemniejszy. Zaznaczyłam nim zewnętrzny kącik do ok. 1/3 powieki jak i dolną linię.
Retro Future - SILVER DISC - nałożyłam go na wewnętrzny kącik oka, wypełniając pustą przestrzeń na powiece.










Retro Future - ROSE GOLD - musnęłam nim wewnętrzną dolną powiekę. 

Valentine's day makeup

Całość dopełnia kreska wykonana eyelinerem Sleek - Ink pot i sztuczne rzęsy Eylure - Naturalites 100. Na usta nałożyłam białą kredkę Catrice - kohl, aby rozjaśnić użytą przeze mnie pomadkę Flormar - Supermatte 207. Kredkę roztarłam i szminkę wklepałam delikatnie palcem.


Ja zapewne na jutrzejszy dzień przygotuję makijaż w lekkiej wersji, gdyż jak co sobotę czeka mnie trochę załatwiania spraw w mieście, więc nie chcę w biały dzień 'dziwnie' wyglądać. Oczywiście po powrocie z makijażu dziennego zrobię wieczorowy :-) 

Mam nadzieję, że moja tegoroczna propozycja walentynkowa przypadła wam do gustu.
Wszystkim zakochanym i (nie) życzę cudownego jutrzejszego dnia. 

Buziaki,
~Milanka

poniedziałek, 9 lutego 2015

Zoeva - Retro Future (pierwsze wrażenie, swatche, makijaż)

Zgodnie z obietnicą, przedstawiam wam drugą z kolei paletę Zoeva. Kolorystycznie spodobała mi się od razu, gdy tylko zobaczyłam ją pierwszy raz. W kolorach rose gold & cosmic chic od razu się zakochałam! 

Retro Future

No parabens / No mineral oils / No Fragrances / No phtalates / Superior pigmentation / Easy to blend / With vitamin E - Made in Italy

Zoeva - Retro Future

Waga: 10 x 1,5g.
Ważność: 36M od otwarcia.
Cena: (DE) 17.50€. Kupując serię STORY za 4 płacimy 60€, czyli szt. wychodzi - 15€.

Zoeva - Retro Future

Paleta oferuje nam wykończenie matowe, satynowe, metaliczne i duo chromatyczne. Pięknym kolorem jest fiolet cosmic chic, który opalizuje na niebiesko! Na zdjęciu poniżej aparat uchwycił jego drugą stronę. Właśnie ten cień grał główną rolę w makijażu, który wam przygotowałam. 

Zoeva - Retro Future

Przedstawmy plusy i minusy:

Plusy:
-duże wkłady 1,5g
-długi termin przydatności
-świetna pigmentacja
-różnorodność wykończenia cieni
-kolorystyka sprzyjająca niebieskiej tęczówce
-w 100% cena adekwatna do jakości
-aplikowane na bazę Zoeva są nie do zdarcia
-lekkie i solidne opakowanie kartonowe
-łatwe do obróbki (blendowanie)

Minusy:
-brak? naprawdę ja nie widzę żadnych

Ostatni czarny cień z typowymi drobinkami, nawet nie miał zamiaru się osypać! Czy warto ją nabyć? Sami zdecydujcie. Ja nie żałuję :)

Swatche kolorów:

Zoeva - Retro Future - Swatche

Próbniki zostały nakładane na czystą skórę bez żadnej bazy. Co za pigmentacja, prawda?

Przejdźmy do makijażu - tym razem wieczorowy. Postawiłam na zdecydowany kolor i mocny kontrast. Całość dopełniła kreska czarnym eyelinerem i doklejenie kilku kępek rzęs w zewnętrznym kąciku.

Zoeva - Retro Future Makeup

 Kolory, które użyłam: cosmic chic, rose gold, space out & black hole (podoba mi się ta nazwa:D)

Zoeva - Retro Future Makeup

Na położony i roztarty cień cosmic chic, nałożyłam w kącikach czarną dziurę (black hole) i roztarłam znowu fioletem. Dzięki temu mój zewnętrzny kącik nabrał efektu 3D!

Zoeva - Retro Future Makeup

Efekt na oczach wyszedł na żywo mocny i intensywny, jednak przez rozjaśnienie zdjęcia, stracił na kolorze.

Zoeva - Retro Future Makeup


Mam nadzieję, że post okazał się przydatny i będzie pomocny przy wyborze, który dokonacie przy zakupie. Tymczasem zapraszam do poprzedniego posta z paletą - Naturally Yours (klik w zdjęcie przeniesie na stronę).


Do usłyszenia!
~Milanka

niedziela, 8 lutego 2015

MaxiKarnawał, czyli makijaż karnawałowy na konkurs u Maxineczki

Jeśli jesteście subskrybentkami kanału Maxineczki na you tube, na pewno nie umknął waszej uwadze filmik o konkursie. Udział w nim, mógł brać każdy. Nie ważne czy dopiero startujesz z makijażem, jesteś samoukiem, czy jesteś wizażystką po kursie.

Nagrody były naprawdę warte zachodu i poświęcenia tych kilku godzin na malowanie. Poziom był na pewno wysoki (taki prezentuje sama Maxi i na pewno takiego oczekuje) jak i duża konkurencja. Osobiście lubię tego typu możliwość 'wyżycia się artystycznie' na swojej własnej twarzy. Dlatego też biorę udział w konkursach kiedy mam możliwość. 

Czas zgłaszania prac oficjalnie został zamknięty w sobotę o 00:00, ja natomiast swoje wysłałam w czwartek - czyli całkiem późno. Początkowo plan był na piątek, lecz zmieniłam zdanie. 

Moją zeszłoroczną pracę na konkurs z Pierre Rene możecie zobaczyć tu: (klik w zdjęcie przeniesie Cię na odpowiedni post).


A co zmalowałam tym razem?  Moja praca znowu obfituje w kolor niebieski i dużą ilość brokatu. Piszę znowu, ponieważ mimo iż bardzo chciałam nie mogłam użyć innego. Jako bazy musiałam użyć COŚ kremowego w kolorze kładzionego na to brokatu. W mojej toaletce znalazłam różne kolory eyelinerów, cieni w kremie ale nie TYCH DWÓCH upragnionych. Niestety kolorów nie zdradzę, przygotuje się na konkurs w przyszłym roku ;-)

A oto i tegoroczny efekt końcowy:
Inspirowałam się typowym karnawałem w Rio. 

MaxiKarnawał makijaż karnawałowy

Oczywiście nie obyło się bez problemów w czasie pracy. Nie posiadałam typowego kleju do klejenia brokatu. Musiałam posłużyć się brokatowym linerem z essence z cienkim pędzelkiem. Trochę się namachałam z nim, kładąc kolejne i kolejne warstwy aby mój brokat się trzymał. Uff

MaxiKarnawał makijaż karnawałowy

W tym roku nie malowałam się z piwem u boku, dzięki temu żaden pędzel nie miał kąpieli 
:-)))

MaxiKarnawał makijaż karnawałowy

Wszystko zajęło mi jakoś ponad 3 godziny, robiąc to na kimś byłoby o wiele wiele szybciej. Ach te zawijasy sobie wymyśliłam... 
Biorąc udział w takich konkursach nigdy nie liczę na wygraną, nie robię tego tylko dla nagród. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Fajnie jest zostać po prostu docenionym miłym słowem. 

Nie ma po prostu nic lepszego od demakijażu takiego dzieła. Chyba nie muszę mówić o brokacie, który znalazł się everywhere? :D

A wy brałyście udział w konkursie u Maxineczki? Lubicie w wolnej chwili poszaleć kolorystycznie? 


Buziaki, 
~Milanka


piątek, 6 lutego 2015

Uniwersalny makijaż walentynkowy - Makeup geek - Valentines Day

Już niedługo kalendarzowe walentynki - 14 luty. Święto zakochanych, które ma wiele zwolenników jak i przeciwników. Dla osób takich jak ja, każde jest dobrym pretekstem do wzięcia pędzli w dłoń i zmalowania czegoś. W sklepach już sporo tematycznych dekoracji, oferty prezentów w kształcie serca... Tak jak i wiele you tubowych i blogerskich propozycji na makijaż.

Dzisiaj i ja zaprezentuję moją pierwszą propozycję w wersji dziennej. Za kilka dni pojawi się oczywiście druga, w wersji wieczorowej. Moje zeszłoroczne oferty makijaży spotkały się z wielkim uznaniem, mam nadzieję że i w tym roku was nie zawiodę. Poprzeczka postawiona wysoko :-)

A oto co uzyskałam:

Uniwersalny makijaż walentynkowy

Tym razem postanowiłam zrobić uniwersalny makijaż dzienny, który zadowoli większe grono kobiet. Rozumiem, że w tym dniu nie każdy chce używać bardzo wyrazistych kolorów. 

Universal valentine makeup

Oko wykonane w całości z różnych odcieni brązu i szampańskiego perłowego cienia do otworzenia oka. Całość podkreślona kreską, wykonaną czarnym, żelowym eyelinerem z lekko roztartą granicą wewn. kącika (ciemnym brązem). 


Skoro oczy mamy w delikatnej, romantycznej wersji - nie może zabraknąć szminki w soczystym, ciemno-różowym kolorze! Jak dla mnie rzecz nie do obejścia :-) 


Jakich kosmetyków użyłam?

Twarz:

Podkład - Rimmel - Match Perfection - 100 Ivory
Róż - Avon celestial - heavenly nude
Rozświetlacz Revlon - Pure Confection

Brwi:

Cień Catrice - 350 Starlight Expresso

Oczy:

Maskara - Rimmel Extra Super Lash
Korektor - Maybelline instant age rewind -medium & Collection - Lasting Perfection - 1
Eyeliner - Sleek - ink POT
Biała kredka - Catrice kohl
Cienie Makeup geek:
*Vanilla Bean
*Shimma shimma
*Creme Brulee
*Latte
*Mocha

Usta:

Pomadka Flormar - Long wearing - L35


Do następnego!
~Milanka

środa, 4 lutego 2015

Zoeva - Naturally Yours (pierwsze wrażenie, swatche, makijaż)

Tak od dziś zaczynam moją serię 4 postów odnośnie każdej z zakupionych przeze mnie palet Zoeva. (Niestety kilka dni temu zepsuł mi się zasilacz do komputera, więc nie miałam do niego dostępu. Jak pech to pech...) 

Kiedyś tego typu posty robiłam zbiorowo, jednak nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, patrząc na końcowy dłuuugi efekt. 

Naturally Yours

No parabens / No mineral oils / No Fragrances / No phtalates / Superior pigmentation / Easy to blend / With vitamin E - Made in Italy


Waga: 10 x 1,5g.
Ważność: 36M od otwarcia.
Cena: (DE) 17.50€. Kupując serię STORY za 4 płacimy 60€, czyli szt. wychodzi - 15€.


Po weryfikacji blogosfery mogę stwierdzić, że jest to najbardziej pożądana paleta cieni Zoeva. Dzięki połączeniu w niej podstawowych i naturalnych odcieni, można nim wykonywać eleganckie makijaże dzienne jak i wieczorowe. Taki Must-have w każdej kosmetyczce. Naturally Yours świetnie sprawdza się, w połączeniu z innymi kolorami reszty palet. 


Odcienie mają wykończenie matowe, satynowe, metaliczne bądź duo chromatyczne
Cienie 1,5g są naprawdę duże (trzeba będzie codziennie je molestować, aby wykończyć przed terminem;)) i świetnie napigmentowane, co zobaczycie poniżej. Zgodnie z obietnicą producenta - cienie świetnie się rozcierają i dla mnie się nie osypywały.


Próbki cieni były nakładane na czystą skórę


Dla porównania: Na zdjęciu jest nałożony cień z palety Rodeo Belle.
Z lewej strony - bez bazy, z prawej - z bazą - Zoeva fix Matte.

Makijaż


Cieni, których użyłam:
Pure, lovely monday, soft & sexy, timeless chic, casual elegance i smooth harmony.


Makijaż z uniesionym zewnętrznym kącikiem tzw. 'kocie oko'.


Na ustach mam pomadkę Zoeva - melting kisses.


Na pewno słyszałyście o konkursie karnawałowym maxineczki ze wspaniałymi nagrodami?
Przygotowujecie się już? Bierzecie udział? :)

Zapraszam na kolejne posty z 3 następnymi paletami: Retro Future, Love is a story i Rodeo Belle. 

~Milanka

Don't understand? Translate :-)