Wreszcie się doczekałam! W czwartek odebrałam swoją wyczekiwaną przesyłkę z kosmetykami do makijażu. Wracając z pudełeczkiem z poczty, byłam cała w skowronkach nie mogąc się doczekać otwarcia. A w domu z przyspieszonym biciem serca pomału otwierałam, by przypadkiem czegoś nie uszkodzić.
A teraz po kolei zaprezentuję co było zawarte w mojej magicznej przesyłce :-))
Przyszło wszystko co zamawiałam, zapakowane w różową słodką reklamóweczkę, zawiązane dodatkowo kawałkiem wstążki. W pudełku dla bezpieczeństwa znalazły się kawałki kolorowego styropianu i kartka z podziękowaniem za zrobione u nich zakupy.
Miłym zaskoczeniem okazał się kupon i dodane 10 naklejek (wydane 10euro- 1 naklejka). Po uzbieraniu 20 z nich, otrzymam rabatową zniżkę 10% na kolejne zakupy (które tak naprawdę już w drodze). ;)
Tak prezentują się w całości moje zakupy, wyszczególnione poniżej:
Ale uwaga, będzie dużo cukru!
Real Techniques - Stippling brush. |
Real Techniques - Setting brush. |
Bdellium tools - 780 pencil. |
Bdellium tools - 776 blending. |
Sleek MakeUP - Transculent loose powder. |
Tu jednak pierwszy raz Sleek mnie zawiódł... Kupując ten puder, uważałam że będzie on transparentny. Okazał się naprawdę ciemny. Powinien być chyba bronzerem... Będę go używać ale dopiero w sezonie letnim.
Potrzebowałam nowego korektora, bardziej kryjącego. Na stronie sklepu nie było za dużego wyboru więc padło na firmę wet n wild. Oczywiście znałam ją wcześniej, lecz w Polsce jest słabo dostępna. Kolega obok to cień w kremie firmy MeMeMe w kolorze Silent Storm.
Korektor zamówiłam w kolorze light, z tych jasnych był jeszcze ivory jednak obawiałam się różowego odcienia. Na ręku wygląda całkiem ciemny jednak na twarzy wygląda naturalnie. Naprawdę fajnie kryje, jest z tych 'cięższych' ale nadal kremowych.
Kupiłam, ponieważ lubię cienie w kremie a ten ma piękny zielono - turkusowo - niebieski kolor. I do tego różnorodne zastosowanie. Konsystencję ma bardzo delikatną, jak z zasychaniem na powiece jeszcze nie wiem. Na pewno przewidują na dniach makijaż z nim.
Z myślą o moich czasami niespodziewanych gościach na twarzy, zakupiłam paletkę Sleek z korektorami i rozświetlaczem. Kolor wybrałam 01 ten dla zimowych bladziuchów i pasuje idealnie. Pod moje oczy jest trochę za ciężki (wiem, że są osoby używające) ale do twarzy sprawdzi się o wiele lepiej.
Pierwszy z lewej ma różowy odcień, środkowy żółtawy (najlepiej mi pasuje). Jako trzeci pasuje się rozświetlacz, jak dla mnie to po prostu puder prasowany.
Sleek i- Divine - Ultra mattes darks palette. |
Paletka składa się z samych matowych cieni w fajnych kolorach. Zrobimy nim makijaż na wiele kombinacji. Ja je już trochę wypróbowałam, efekt będzie na samym dole jako mały gratis.
Tak kolory się prezentują, w idealnej kolejności jak z paletki. Są bardzo dobrze napigmentowane i ładnie się rozcierają.
BH Malibu Eyeshadow & Blush Palette. |
Kolejną paletką z mojej listy życzeń była BH Malibu Eyeshadow & Blush Palette. Widziałam ją na YT u mojej beauty guru CarliBybel. Cienie są w przepięknych letnich kolorach w matowych, metalicznych odcieniach i z lekkimi drobinkami. Żałuję tylko, że amerykańskie kosmetyki są w Europie tak drogie.
Oprócz samych cieni urzekło mnie opakowanie, które zamykane jest magnetycznie. Nie ma opcji żeby przez przypadek paletka nam się otworzyła w podróży. No, chyba że ktoś swojemu bagażowi zarezerwuje tornado :-)
Róży jeszcze nie testowałam, pewnie dlatego że przeważnie ich nie używam. Chyba czas zacząć.
BeautyUk - posh palette eye shadow - FESTIVAL. |
Skoro amerykańskie kosmetyki to czemu by nie angielskie? Nigdy jeszcze nie miałam okazji próbować niczego firmy BeautyUk, więc postanowiłam zacząć od tej ciekawej paletki cieni. Kolory są niesamowite, w matowych i metalicznych odcieniach.
Pomarańcz będzie okazja podziwiać poniżej w makijażu. Nie mogłam się powstrzymać, musiałam wypróbować choć po jednym cieniu z każdej zakupionej paletki.
A tak prezentują się kolory, jedynie biały ma naprawdę słabą pigmentację. Najbardziej widoczne są tylko jego drobinki.
Teraz to byłoby wszystko jeśli chodzi o zakupione kosmetyki. Ze sklepu internetowego boozyshop jestem bardzo zadowolona. Duży wybór produktów, fajne przeceny, kupony rabatowe, bonusy do zakupów, dobry kontakt z serwisem dla klientów, kody rabatowe. Mały minus za brak wysyłek do Polski i słabo opisane produkty w sklepie. Zainteresowanym strona do sklepu: KLIK .
Fajnym pomysłem w sklepie jest teraz walentynkowe Boozy pudełko. Coś na zasadzie Glossy i Shiny Box- ów. Płacimy 19,99 euro i nie wiemy co jest w środku, jednak jest to często wartość przewyższająca 50 euro. Najwyżej wartością cenową produktem jest profesjonalny zestaw do zdobień paznokci Konad o wartości prawie 240 euro. KLIK Jakieś kobietce się poszczęści :-) Ja już zrobiłam swoje kolejne zamówienie wzbogacone również o te walentynkowe pudełko. Już jestem ciekawa co zastanę w środku.
I na zakończenie makijaż inspirowany karnawałem w Rio:
Ciemne brwi były celowym zamierzeniem.
Czy ktoś posiada już coś moich zakupów? Z chęcią posłucham opinii na ich temat.
Pozdrawiam serdecznie i do następnego!
Cudowne zakupy urodzinowe :D Szczególnie korektory i paletki - przy Twoim talencie do makijażu na pewno wspaniale je wykorzystasz :) I oczywiście wszystkiego najlepszego :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D ja natomiast najbardziej jestem zadowolona z pędzli i cieni. W duecie tworzą zgraną drużynę, jeśli chodzi o dobry makijaż. :)
OdpowiedzUsuńCudny makijaż! ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję :-)
Usuń