Chciałabym poinformować, że w najbliższych dniach nie będę aktualizować bloga. Niestety wczoraj straciłam bardzo ważną dla mnie istotkę, mojego zwierzaczka - koszatniczkę Czesia. Stało się to niespodziewanie, przyczyny są niewiadome. Z racji tego, iż strasznie kocham zwierzęta i szybko się do nich przywiązuje, jestem w lekkiej rozsypce... :'( Straciłam zapał do działania. Z góry przepraszam, mam nadzieję na szybkie dojście do siebie.
Pozdrawiam, Milena.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
trzymaj sie kochana! ja straciłam swoją kotkę w sierpniu, a w grudniu z dnia na dzień zniknął mój ukochany kot i nie mogła się pozbierać bardzo długo... wiem co czujesz, wracaj do siebie :*
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( wiem jak boli utrata tak bliskiej istotki , ja mojego Maksia straciłam dwa lata temu i ciągle tęsknię - trzymaj się Milanko :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za słowa otuchy :-( Również wam współczuję z całego serca... Zwierzęta to wspaniali przyjaciele, ich strata zawsze bardzo boli :(
OdpowiedzUsuń