Już dawno nie prezentowałam makijaży wykonanych innymi cieniami jak MUG. Otworzyłam więc moją szafeczkę i traf padł na mała paletkę firmy Manhattan. W jej skład wchodzą 4 cienie (2 matowe i 2 z drobinkami). Do wykończenia ust zastosowałam (aby trzymać się firmy) pomadkę w delikatnym laleczkowym różu i (aby nie było za laleczkowo) stonowany błyszczyk beżowo-różowy.
*
A to, co mi z tego maziania wyszło:
*
*
Muszę przyznać, że uwielbiam ten niebieski mat. Muszę się jedynie przyczepić co do jakości cieni, nie powalają. Bez bazy ani rusz, aby nie było prześwitów, trzeba się trochę namęczyć i dobrze je uklepać :-D
Do wykonania makijażu użyłam:
Twarz:
I mój świetny niezastąpiony Lasting Performance, do którego zawsze chętnie wracam!!
Brwi:
Baza pod cienie i korektor:
Buziaki, Milena